słony, słodki, kwaśny, gorzki - standard
umami - gratis
tłusty - nowość

siódmy - poczujesz, gdy przymkniesz oczy

wtorek, 17 lutego 2015

Śledź po tajsku

Jeśli macie ochotę trochę zaszaleć przy okazji jakiegoś święta lub też zupełnie bez powodu, śledziowa tajszczyzna idealne się będzie do tego nadawać. Zaskakujące być może dla niektórych połączenie znalazło już grono wielbicieli, co dla mnie jest zawsze najlepszym wyznacznikiem "fajności" przepisu. Natomiast osobny fakt, iż na niedawno odbywającym się w Szczecinie Targu Rybnym, śledź po tajsku mojego skromnego autorstwa rozszedł się najszybciej wśród kilku proponowanych, no raczej też nie rokuje źle ;)




Składniki:
  • kilka płatów jędrnego śledzia
  • kilka krążków ananasa
  • 2 cm kawałek świeżego imbiru
  • 1 łyżka migdałów w płatkach
  • świeże chili
  • świeża kolendra
  • kubek jogurtu greckiego (lub gęstej śmietany 12%)
  • łyżeczka soku i skórka otarta z limonki 
  • 1 łyżka oleju z awokado (ale może też być inny)
  • curry
  • kurkuma
  • odrobina soli i pieprzu

Wykonanie:

Wymoczone lub odsączone płaty śledzia kroimy w kwadraty (2 x 2 cm), dodajemy pokrojonego ananasa. Mieszamy z sosem zrobionym z gęstego jogurtu, drobno pokrojonego chili, startego imbiru, płatków migdałowych, soku i skórki z limonki, drobno posiekanej świeżej kolendry, wymieszanego dobrze z curry, odrobiną pieprzu i łyżką oleju. Kolor sosu można podbić kurkumą, a smak syropem z ananasa. Całość powinna być słonawo-kwaskowato-pikantno-słodko świeża.


1 komentarz: