Wolno, wolno... a nawet wolniej. Czekanie się opłaca, szynka powoli pieczona w niskiej temperaturze jest miękka i delikatna, rozpływa się w ustach. Oczywiście jest to również świetny, nie wymagający wielkiego zaangażowania sposób dla pracowitych inaczej - przyprawione mięso należy umieścić w odpowiednim naczyniu, naczynie w odpowiednim urządzeniu na odpowiedni czas, przespać się i obiad prawie gotowy.
Kilka grubych plastrów surowej szynki zalewamy marynatą i wstawiamy do lodówki na parę godzin, a najlepiej na całą noc.
Składniki marynaty:
- kilka łyżek oleju
- 2-3 łyżki sosu sojowy
- 1 łyżka octu winnego albo jabłkowego
- sól
- kilka listków liścia laurowego
- kilka ziaren ziela angielskiego
- pieprz ziołowy
- kawałek świeżego imbiru
- kilka ząbków czosnku
Zamarynowaną szynkę układamy w naczyniu żaroodpornym i najpierw pieczemy w temp. 175 stopni ok. godziny i 15
minut. Potem zmniejszamy temperaturę do 90 stopni i pozostawiamy w piekarniku jeszcze na jakieś 5 godzin, bez termoobiegu. Godzinę przed końcem pieczenia dodajemy kilka namoczonych podgrzybków i jedną cebulę pokrojoną w piórka. Szynka wolno pieczona świetnie smakuje z kaszą i surówką z kapusty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz