słony, słodki, kwaśny, gorzki - standard
umami - gratis
tłusty - nowość

siódmy - poczujesz, gdy przymkniesz oczy

poniedziałek, 9 lutego 2015

Mój najlepszy sos do pizzy ever

Sos do pizzy. Brzmi prosto, dopóki nie zabierzemy się za jego przygotowanie. Ponieważ nie ma dobrej pizzy bez dobrego sosu, nie sposób traktować tak istotny składnik po macoszemu. Metodą prób, błędów i wypaczeń doszłam do, jak mi się zdaje, substancji idealnej. Która czasem znika w magiczny sposób, zanim ciasto zdąży wyrosnąć ;)


 

Składniki:

  • 2 puszki pomidorów pelati (w sezonie około 1 kg mięsistych, dojrzałych pomidorów)
  • 1-2 cebule
  • kilka ząbków czosnku
  • ok. 3 cm świeżego imbiru
  • kilka ząbków czosnku
  • ok. 1-2 cm kawałek kory cynamonu
  • 1-2 goździki
  • ziele angielskie
  • liść laurowy
  • brązowy cukier
  • oregano
  • sól
  • pieprz
  • chili
  • oliwa z oliwek
Wykonanie:

Na dobrej jakości oliwie podsmażamy cebulę pokrojoną w drobną kosteczkę, z liściem laurowym, zielem angielskim i startym na tarce imbirem. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy pokrojone pomidory, razem z sosem, w którym były zanurzone. Dodajemy kawałeczek cynamonu, jeden albo dwa goździki i dusimy wszystko aż do uzyskania dość gęstej masy. Na koniec przyprawiamy zmiażdżonym czosnkiem, oregano, solą, świeżo mielonym pieprzem i odrobiną cukru. Dodajemy chili, jeśli ktoś lubi ostrzejszą wersję. Sos studzimy i smarujemy nim wierzch uprzednio przygotowanego ciasta. Można go również przyrządzić wcześniej i przetrzymywać w lodówce kilka dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz