Jeśli macie ochotę trochę zaszaleć przy okazji jakiegoś święta lub też zupełnie bez powodu, śledziowa tajszczyzna idealne się będzie do tego nadawać. Zaskakujące być może dla niektórych połączenie znalazło już grono wielbicieli, co dla mnie jest zawsze najlepszym wyznacznikiem "fajności" przepisu. Natomiast osobny fakt, iż na niedawno odbywającym się w Szczecinie Targu Rybnym, śledź po tajsku mojego skromnego autorstwa rozszedł się najszybciej wśród kilku proponowanych, no raczej też nie rokuje źle ;)
słony, słodki, kwaśny, gorzki - standard
umami - gratis
tłusty - nowość
siódmy - poczujesz, gdy przymkniesz oczy
wtorek, 17 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
Mój najlepszy sos do pizzy ever
Sos do pizzy. Brzmi prosto, dopóki nie zabierzemy się za jego przygotowanie. Ponieważ nie ma dobrej pizzy bez dobrego sosu, nie sposób traktować tak istotny składnik po macoszemu. Metodą prób, błędów i wypaczeń doszłam do, jak mi się zdaje, substancji idealnej. Która czasem znika w magiczny sposób, zanim ciasto zdąży wyrosnąć ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)