w kokosowych kremach jak warzywo tkwię... (chyba coś pokićkałam)
Właściwie to kremy marchewkowo-kokosowe :) Do tego - zupy kremy, czyli dania pierwsze, po zjedzeniu których najlepiej zrobić godzinną przerwę, zanim zabierzemy się do konsumpcji następnych. Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwsze, są one gęste i mają dużo błonnika, który daje nam to boskie uczucie sytości, i ogólnie działa bardzo wporzo na nasze ciałka.
Po drugie, zupy te zazwyczaj są okraszone jakimiś grzanusiami, groszkami ptysiowymi lub innymi fiubździuniami, które skutecznie dopełniają dzieła zniszczenia wolnej przestrzeni w naszych żołądkach.
Po trzecie są tak pyszne, że nie sposób zakończyć na jednej miseczce, nawet jeśli miseczka ma rozmiar DD lub większy. A już krem marchewkowo-kokosowy jest naprawdę wybitny, jeśli chodzi o doznania smakowe - przynajmniej ten poniższy, no naprawdę, mówię Wam! ;)